The Superior Spider-Man – cóż za pozytywne zaskoczenie! -Część 1-

Grafika okładkowa czwartego tomu The Superior Spider-Man.

Pierwotnie planowałem zrobić ten wpis po zakończeniu wydawania przez Egmont The Superior Spider-Man, co prawdopodobnie nastąpi za rok. Czytając jednak te komiksy nie jestem w stanie tyle czekać – jestem tak bardzo zachwycony tą historią i dumny z siebie, że postanowiłem się przełamać i dać szansę nowemu pajączkowi. Lubię tego bohatera najbardziej ze wszystkich znanych mi z Marvela, cóż więc stoi na przeszkodzie? Ostatnio czytałem jakiekolwiek przygody z Parkerem prawdopodobnie 20 lat temu i kompletnie nic z niej nie pamiętam. Jest więc dobra okazja do zaczęcia od nowa (jak to wiele serwisów reklamuje), a ta seria jest tania, polecana i łatwo dostępna, dlatego postanowiłem zaryzykować i kupić pierwszy tom. A później już nie wyobrażałem sobie nie kontynuowania czytania tej serii.

Nie byłem jednak przekonany do zakupu od samego początku. O komiksach tych słyszałem już wcześniej, jednakże nic mnie do niego nie zachęcało. Fabuła w tej serii to zakończenie przygód Petera Parkera i to dosłownie. Przez podstęp, wpada on w pułapkę swojego odwiecznego wroga, Dr Otto Octaviusa. Ten zamienia umysły głównego bohatera ze swoim, co skutkuje przejęciem ciała Spider-Mana...


Lepszy Spider-Man

Tutaj chciałbym przerwać. The Superior Spider-Man to seria napisana przez Dana Slotta, twórcę, który w swoim portfolio ma już mnóstwo innych Spider-Manów i nie tylko. Ale ten pomysł? To jest po prostu głupie! W dodatku wielu odniesień zwykły zjadacz chleba taki jak ja nie zrozumie, nie tylko dlatego, że to swego rodzaju zakończenie pajączka takiego jakiego "znamy". Przede wszystkim dlatego, że komiksy poprzedzające te wydarzenia nie zostały wydane w Polsce. Sprawia to, że nie jest łatwo wsiąknąć do tego komiksu "z marszu", tym bardziej, że często przewija się tam cała plejada innych bohaterów Marvela i szukając sobie taniego komiksu do poczytania wieczorem, może się to okazać wcale nie takie przyjemne. Ogółem można się połapać, ale wiele smaczków i wątków ucieka. Sam część rzeczy rozumiem, innych wcale, ze względu na własne braki w temacie. Czytając pierwszy tom nie spodziewałem się jednak tego, że wciągnę się w ten konflikt, ponieważ już tam wspomnianych wyżej odniesień było mnóstwo. Czytałem dalej, bez większego przekonania, nie rozpoznając bohaterów i nie rozumiejąc jak do tego wszystkiego doszło. Ile w ogóle lat minęło od pierwszego starcia Spider-Mana i Octopusa? Ten drugi wygląda jakby miał ze sto lat... Co tu się w ogóle wydarzyło? Zawsze kojarzyłem Octaviusa jako dorosłego mężczyznę w co najwyżej średnim wieku, zaś Peter Parker był dla mnie zazwyczaj licealistą/studentem. Czyli... Parker ma tutaj 40 lat?


Sam pomysł przejęcia ciała pajączka nie jest niczym nowym, a już na pewno nie przejęcie ciała bohatera w popkulturze, ale jakimś sposobem zły Otto dokonał tego. Sam teraz grasuje w ciele Petera Parkera, zna jego wszystkie sekrety. Przejęcie ciała nie było jednak takie proste. Do samego końca protagonista walczy z oprawcą i chce odzyskać co jego. Do samego końca pierwszego tomu kibicuję Parkerowi, ponieważ wszystko świadczy o tym, że ten przegra. Tak, ta seria wciąga już od pierwszego tomu. Pomimo wielu wątków i dziwnych niezrozumiałych sytuacji, siedziałem jak na szpilkach czytając kolejne strony komiksu. Otto postanawia kontynuować drogę Spider-Mana, ale w swój własny, pokręcony i niesamowicie skuteczny sposób. Działa znacznie bardziej przemyślanie, odważniej, dosadniej. Octavius już tyle lat był przestępcą, że nawet w nowym ciele nie zawaha się przywrócić pokój kosztem życia innych. Czy superbohater taki powinien być? Czy skrupuły w świecie tak zniszczonym mają jeszcze rację bytu? Dawny Spider-Man nie może się pogodzić z nowymi, brutalnymi metodami pracy dawnego oprawcy. Z czasem stajemy się świadkami walki w umyśle Parkera, kiedy to stary Peter walczy z tym nowym. Pięknie stworzone sceny o wielu dynamicznych kadrach, ale i również niebanalnych tekstach.

Oczywiście nie tylko stary Parker ma problemy z nowymi metodami resocjalizacji złodupców. Wszyscy zdają sobie sprawę, że Spider-Man jest jakiś inny, jednak nie każdy go popiera. Część fanów pajączka jest oburzona przesadną brutalnością, inni popierają to i dziwią się, czemu dopiero teraz. Ciekaw jestem, po której stronie są czytelnicy? Sam jestem wewnętrznie rozdarty, ponieważ rozumiem tok myślenia Otta karania morderców sprawdzoną techniką ząb za ząb. Nie jest to jednak coś z czym zawsze utożsamiałem jakiegokolwiek z superbohaterów. Dlatego zawsze to oni są superbohaterami, uczą pokory, przyjaźni, wybaczania, krzepią nasze serca. Octavius jednak wybiera chłodną kalkulację.


Wszyscy są tacy sami...

Za rysunki odpowiadają Ryan Stegman, Humberto Ramos i Giuseppe Camuncoli. Niestety, nie podoba mi się styl rysunku w tych komiksach. Kolory u cieniowanie są świetne. Genialne kadry, trzymanie w napięciu, scenariusz, "reżyseria". Ale te rysunki są kanciaste, czasami mam wrażenie, że byle jakie, a co gorsza, sporo postaci jest po prostu identyczna... przynajmniej dla mnie. Kiedy na kolejnych kartach komiksu widziałem Petera Parkera, tak naprawdę nie wiedziałem o tym dopóki sytuacja nie zasugerowała tego w jakiś sposób. Na przykład, jeżeli nikt nie powiedział do danej postaci "Peter". Czasami sytuacja była odwrotna – patrzyłem na rysunek młodego chłopaka sądząc, że to tytułowy superbohater. Z drugiej strony, kiedy już wiem na kogo patrzę, widzę różnicę między nowym Peterem, a starym. Teraz Parker ma nieco cwaniacki wyraz twarzy, trochę wręcz złowieszczy, jest to szczególnie widoczne w pierwszym tomie. Kreska jest bardzo nierówna, a jednak przyłożono uwagę do tego aspektu, co mnie cieszy.

Przeczytałem cztery tomy, właśnie zabieram się za piąty, więc jeśli wierzyć polskiej Wikipedii jestem w połowie serii. Mam nadzieję, że się nie zawiodę do samego końca Do tej pory niemal wszystko zaskakuje mnie pozytywnie. Idiotyczny pomysł wyewoluował z czegoś banalnego w porządną historię z wieloma wątkami i bohaterami. Mamy tu również nieprzewidywalne sytuacje, dużo akcji, zupełnie inne spojrzenie na świat oczami superbohatera niż jakie znaliśmy do tej pory. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że dobro zwycięża. Uczą nas tego filmy, komiksy, bajki, od najmłodszych lat. Ale czytając The Superior Spider-Man bardziej niż kiedykolwiek zastanawiam się gdzie jest granica między dobrem, a złem.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz